Po dniu spędzonym na zwiedzaniu Salzburga, kolejnego dnia można było ruszyć na objazdówkę jezior salzburskich. Na południowy-zachód od tego miasta rozpościera się Dolina Salzkammergut, w której krajobraz wpisuje się 78 jezior oraz cudownych wzgórz, które są pozostałością po lodowcu. Było ciepło i słonecznie, więc człowiek już marzył, by moc zatrzymać się gdzieś nad brzegiem jeziora, otworzyć butelkę wina i delektować się widokiem błękitnej wody otoczonej Alpami. Rejon jezior salzburskich jest mega uroczy. Błękit wody, w którym odbijają się Alpy i drzewa robi "efekt wow". Woda w jeziorach jest krystalicznie czysta, więc latem można korzystać z kąpieli. Polecam zabrać na taki trip rowery, bo region jezior salzburskich to również wspaniała sieć ścieżek rowerowych.
Pierwszym zaliczonym jeziorem było Attersee, które jest największym akwenem w regionie Salzkammergut, który jest wpisany na listę UNESCO. Temperatura wody latem w jeziorze sięga max. 22 stopni Celsjusza (jak Bałtyk). Przeczytałam, że akwen ten nigdy nie zamarza. Tafla jeziora w słoneczny dzień przybiera głębokie odcienie turkusu. Wygląda jak woda przy archipelagu na Oceanie Indyjskim. Attersee zajmuje 47 km2 i stwarza idealne warunki dla miłośników żeglowania i innych sportów wodnych, gdzie potrzebny jest wiatr. Ten zaś pod nazwą "Rosewind" wieje czasami bardzo mocno. Natomiast przejrzystość wody zachęca do nurkowania i zbiera ogromne rzesze fascynatów tego sportu. Infrastruktura jeziora jest bardzo dobrze przygotowana pod turystów. Znajdziemy tutaj sporo kąpielisk, szkółek żeglarskich czy surfingowych oraz wiele hoteli. Nad jeziorem Attersee można dobrze się wyczilować ;) Szczególnie polecam miejscowość Unterach- bardzo klimatyczna. Parkując na parkingu przy sklepie Spar można przy okazji zrobić zakupy. Z ciekawostek cenowych: właśnie w owym Sparze postanowiłam kupić Prosecco,1 litr wody gazowanej oraz Aperol. Za wszystko zapłaciłam 15,20 Euro. Po powrocie do Polski poszłam do jednego marketu u nas i sprawdziłam ceny owych produktów. Aperol u nas 59,99 zł, Prosecco 29,99 zł..... Także no, w Austrii można pić ;) Można się tu wyluzować od codzienności i napawać bajkowymi widokami.
 |
Attersee |
 |
Attersee |
 |
Attersee |
Miejscówki, które polecam nad jeziorem Attersee: Gps:47.913552,13.534619, Gps:47.86781, 13.52233. Gps: 47.80461, 13.48927.
Kolejne jezioro to Wolfgangsee, które dla mnie było najpiękniejsze. Zachwyciło mnie totalnie. Wokół jeziora ciągnie się ścieżka rowerowa o długości ok. 30 km. Do tego mega widok z szoferki ducatosa na jezioro ze wzniesienia - obłęd. Samo jezioro jest jednym z najczystszych i najcieplejszych w Austrii. To miejsce, gdzie można oderwać się od rzeczywistości, gdzie można dosłownie delektować się tym co matka natura nam stworzyła. Podczas pobytu nad Wolfgangsee była piękna pogoda, można było chodzić w topie bez żadnych dodatkowych narzut z długim rękawem.
W sezonie koniecznie musicie wybrać się kolejką wąskotorową na szczyt Schafberg, z którego można podziwiać polodowcowe jeziora, góry oraz alpejskie łąki. Mogę sobię tylko wyobrazić, jakie wrażenie robi przejazd najbardziej stromą koleją parową w Austrii. Więcej informacji znajdziecie tutaj : https://www.salzburg.info/pl/sights/atrakcje-turystyczne-wokol-salzburga/schafbergbahn-wolfgangseeschifffahrt
Najpiękniejszą miejscówką nad Wolfgangsee okazała się miejscowość Sankt Gilgen Gps 47.75567,13.371411. Będąc w St. Gilgen warto wybrać się na rejs statkiem do miejscowości Strobl, która znajduje się w południowej części jeziora. Niestety to też atrakcja sezonowa. W zeszłym roku odbyłam rejs turystyczny w Hallstatt i było pięknie, więc bardzo żałuję, że tym razem nie było takiej możliwości. Sama miejscowość Sankt Gilgen to typowe, zadbane alpejskie miasteczko z dużą ilością zieleni, kwiatów i uroczych budynków.
 |
Wolfgangsee - Sankt Gilgen |
 |
Wolfgangsee |
 |
Wolfgangsee |
 |
Wolfgangsee |
Będąc nad jeziorem Wolfgangsee polecam wybrać się na punkt widokowy do którego dostaniemy się najbliżej z parkingu Gps:47.77552, 13.37744 oraz do miejscowości
Strobl. Tam campera można zostawić tutaj Gps:47.721677,13.4857. Miejscówka bezpośrednio przy wodzie.
Spacer wzdłuż jeziora ścieżką turystyczną w Strobl gwarantuje genialne widoki. .
 |
Parking Strobl |
 |
Wolfgangsee- Strobl |
 |
Wolfgangsee- Strobl |
 |
Wolfgangsee- Strobl |
 |
Wolfgangsee- Strobl |
 |
Wolfgangsee |
 |
Wolfgangsee |
Ostatnim zaliczonym jeziorem było Mondsee, zachwalane przez wiele osób. Niestety ja tutaj czułam małe rozczarowanie. Jezioro było zupełnie bezbarwne, nie było koloru turkusu. Pewnie to kwestia pogody. Podczas wizyty nad Mondsee w powietrzu unosił się pył znad Sahary. Nie było słońca a jak wiadomo pogoda ma ogromy wpływ na to jak odbieramy dane miejsce. Być może kolejnym razem pogoda będzie bardziej sprzyjająca i zmienię zdanie na temat tego akwenu ;) Samo jezioro jest bardzo duże i liczy ponad 13 km kwadratowych i jest to czwarte co do wielkości jezioro w Austrii. Ponoć woda w wakacje sięga tutaj nawet 26 stopni Celsjusza. Przy jeziorze klasycznie znajdziecie wiele tras pieszych i rowerowych.
 |
Mondsee |
DOLINA WACHAU :
Po jeziorach salzburskich można było ruszyć w kierunku Doliny Wachau.
Jest to 35 kilometrowy odcinek wzdłuż rzeki Dunaj, który ze względu na unikalną
aurę, architekturę i ukształtowanie terenu wpisany został na listę światowego
dziedzictwa UNESCO. Najpierw odwiedzimy miejscowość Melk , który nazywany jest
zachodnią bramą Wachau. To tu swój rejs rozpoczynają liczne statki wycieczkowe
po tej urokliwej części Dunaju. W dolinie można poczuć się jak nad norweskim
fiordem. Otaczające z obu stron Dunaju wzgórza tworzą niesamowity klimat :
zarówno pod kątem wizualnym jak i meteorologicznym.
Wjazd do miejscowości Melk wieczorową porą jest niesamowity. Na wzgórzu
króluje Opactwo Benedyktynów. Oświetlenie w nocy wygląda imponująco. Miasteczko
Melk jest bardzo kompaktowe i łatwe w zwiedzaniu. Liczy ono ok. 5000 mieszkańców.
Poznajemy je idąc wyznaczonymi szlakami turystycznymi. O samym Opactwie
przeczytacie tutaj: https://pomyslynawyprawy.pl/melk-barokowe-opactwo/ .
Campera na czas zwiedzania polecam zostawić tutaj: Gps 48.22849, 15.32767, to też
świetna miejscówka na nockę za free. Będąc w Melk należy również zwrócić uwagę na
jeden ze słupków poziomu wody, który pokazuje jaka potęga natury drzemie w
Dunaju. Miasteczko jest zadbane, na rynku znajdują się liczne, klimatyczne
kawiarnie.
 |
Melk: Opactwo Benedyktynów |
 |
Melk: Opactwo Benedyktynów |
 |
Melk |
 |
Melk |
Kolejną miejscowością wartą odwiedzenia jest miejscowość Dürnstein, która jeszcze bardziej przypadła mi do gustu. Będąc tutaj koniecznie musicie napić się lokalnego wina. W dolinie Wachau panują specyficzne warunki, które sprzyjają m.in wzrostowi winorośli, dzięki czemu ten obszar słynie z produkcji wina przede wszystkim z odmiany Riesling. Warte uwagi są także wyśmienite odmiany Grüne Veltliner, Chardonnay i Muskat Żółty z Doliny Dunaju. Ja oczywiście nie mogłam sobie odmówić tej przyjemności. Warto również kupić na pamiątkę wyrób z lokalnych moreli. Ja pokusiłam się o nalewkę.
Dürnstein swym urokiem przyciąga tłumy. Można się o tym przekonać szukając miejsca parkingowego. Ten największy parking znajduje się kilkaset metrów od murów miasteczka, ale zapewniam że nie warto tracić czasu na szukanie postoju jak najbliżej i od razu skierować się tam, tym bardziej , że jest on przystosowany do większych pojazdów jak campery i autobusy. Dürnstein posiada bogatą historię sięgającą XII wieku, kiedy to na skale wybudowano zamek. Zyskał on sławę, gdy uwięziono w nim króla Anglii Ryszarda Lwie Serce, który wracając z III krucjaty został pojmany przez Leopolda V Babenberga, któremu to naraził się gdy wspólnie zdobywali Akkę podczas trwania tejże krucjaty. Król Anglii w niewoli spędził ponad 1 rok i wydostał się z niej dopiero po wpłacie ogromnego okupu. Zamek w 1645 roku wysadzili w powietrze Szwedzi. Nie został on nigdy odbudowany i po dziś dzień jego ruiny spoglądają na leżące u jego podnóża miasteczko Dürnstein.
Wejście na ruiny zamku jest dość wymagające. Nie polecam robić tego w kiepskim obuwiu a już tym bardziej po winie.
 |
Dürnstein: w drodze na ruiny zamku |
 |
Dürnstein |
 |
Dürnstein |
 |
Dürnstein |
 |
Dürnstein....zdrowie ! ;) |
 |
Ruiny zamku w Dürnstein |
Podsumowując: uważam, że podjęłam jedną z lepszych decyzji na spędzenie Świąt w Austrii. Jeziora salzburskie polecam jako bliższą i dużo bardziej atrakcyjną alternatywę dla jeziora Garda.
Kolejna wyprawa zagraniczna➡️
Słowenia.... Oczywiście te krajowe też będą, choć postów raczej z nich nie będzie.
Dzięki za uwagę.
Meg
Ps. jeśli ma ktoś jakieś fajne miejscówki w Słowenii, które działają na zasadzie możliwości noclegu za zakup produktów od gospodarza to proszę o info.
Komentarze
Prześlij komentarz