Flamingi i półwysep Methana
Pomału zbliżamy się do Aten... Jesteśmy coraz bliżej, ale przed nami kolejne niesamowite miejsca warte uwagi. Szczerze nie spodziewałam się takich fantastycznych miejsc podczas pobytu na Peloponezie. Po zwiedzeniu Poros oczywiście trzeba było zamieszkać na plaży. Oczywiście tutaj na pomoc przychodzi aplikacja Park4night, na której znalazłam plażę Metamorfosi- kolejną plażową perełkę.
Kolejnym punktem w drodze do Aten był Półwysep Methana, który okazał się prawdziwą perełką. Sam półwysep jest dość mały i połączony jest z lądem małym przesmykiem. Po wjeździe na Półwysep Methana można poczuć się jak na na typowej greckiej wyspie np. Skiathos. Dosłownie po wjechaniu tutaj w głowie pojawia się efekt "wow". Jest tu po prostu pięknie. Niesamowite zatoczki i krystaliczna woda, a w oddali widać miejscowość Methana, przy której brzegu widać jasny błękit wody, a zarazem mocno intensywny, inny niż klasyczny znany z greckich widoków. Z drugiej stony w dalszej części woda przybiera bardziej granatowy kolor. Jak się później okazało ten jaśniejszy kolor oznaczał miejsca z wodą termalną.
Źródła termalne na półwyspie Methana to jedno z najbardziej wyjątkowych zjawisk geologicznych w Grecji, wynikających z wulkanicznego charakteru regionu. Są znane ze swoich właściwości leczniczych i mineralnych. Miasto Methana jest miejscem o spokojnej atmosferze, pozbawionym tłumów turystów, co odróżnia ją od bardziej znanych greckich kurortów. Znajduje się tam kilka restauracji i tawern, gdzie można skosztować lokalnych dań, szczególnie świeżych ryb i owoców morza. Pierwsze co rzuca się w oczy po wjeździe do Methany to dawne uzdrowisko, które niestety zostało zamknięte, a szkoda. Ogromy basen termalny tuż przy drodze z mleczno-niebieską wodą robi wrażenie. Owy kurort niegdyś stanowił jedno z najważniejszych uzdrowisk w regionie. Zbudowany w połowie XX wieku kurort był popularnym miejscem wypoczynku i leczenia dla gości z całej Grecji i Europy. Miejsce zaczęło podupadać w latach 80. i 90., kiedy infrastruktura stopniowo niszczała, a zainteresowanie kuracjami termalnymi spadło. Spadek liczby gości doprowadził do problemów finansowych, które uniemożliwiły dalsze inwestowanie w renowację obiektu. W końcu, ze względu na coraz gorszy stan techniczny i brak odpowiednich środków na jego modernizację, kurort został zamknięty. Dziś stoi opuszczony stanowiąc rodzaj "reliktu przeszłości".
Kolejnym punktem na mapie Półwyspu
Methana, który trzeba koniecznie odwiedzić to Pausania Baths/Łaźnia Pauzaniasza - słynne termalne kąpielisko, które znajduje się na północnym wybrzeżu Methany w miejscowości Agios
Nikolaos. Po dotarciu na miejsce naszym oczom ukazuje się mały domek i kamienna wanna
zlokalizowana tuż przy krawędzi morza - coś niesamowitego. Szczerze mówiąc nigdzie
nie czułam się tak zrelaksowana jak w tym miejscu. Łaźnie są bezpłatne i czynne
cały rok ;) Temperatura wody wynosi ok. 39 stopni. Woda obecnie pompowana do
wanny jest za pomocą pompy elektrycznej. Woda termalna podgrzewana jest
tutaj przez pobliski wulkan, który może czasami uwalniać niebezpieczne gazy,
które są szkodliwe, a nawet śmiertelne. Lokalsi mają prostą metodę oceny bezpieczeństwa – zabierają ze sobą zapaloną świecę. Jeśli płomień zgaśnie, oznacza to, że w powietrzu brakuje tlenu lub obecne są trujące gazy. W takiej sytuacji należy niezwłocznie opuścić to miejsce. To nieskomplikowany, ale skuteczny sposób na uniknięcie niebezpieczeństwa.
Polecam również odwiedzić genialną jaskinię Peristeri. Z góry zaznaczam, że wejście do jaskini nie jest łatwe i nie polecam dla rodzin z dziećmi oraz dla osób, które mają jakieś ograniczenia fizyczne. Zejście jest strome i niebezpieczne. Nie próbuj tu wchodzić w sandałach, klapkach itp. Aby dotrzeć do wejścia trzeba wspiąć się po skałach. Wejście znajduje się na szczycie gruzowiska. Po zejściu po zboczu wejściowym docieramy do jeziorka jaskiniowego z krystalicznie niebieską wodą. Jaskinia liczy ponad 2,5 miliona lat, ale została odkryta w 1973 roku. Długość jaskini wynosi ok.240 metrów a powierzchnia ok.400 metrów kwadratowych. Dojazd do jaskini nie jest oznakowany, znajdziecie jedynie ledwo widoczny drewniany napis na drodze w kierunku Vathy. Jaskinia na Methanie przez wieki owiana była aurą tajemniczości i lokalnych legend. Miejscowi wierzyli, że jest nawiedzona a jej wnętrze zamieszkują wróżki i złe duchy. Z tego powodu początkowo nazywano ją "jaskinią Wróżek". Obawiano się jej tak bardzo, że unikali jej od czasów starożytnych.
Dawniej wiodła tamtędy ścieżka, którą mieszkańcy wsi Megalohori przemierzali, idąc na równinę Troizenii. Powracając pilnowali, by minąć jaskinię przed zmrokiem. Legenda głosi, że pewien jasnowidz poradził ludziom, aby "przybili wróżki trzema gwoździami". W rezultacie nad wejściem do jaskini umieszczono trzy gwoździe, co przyniosło jej nową nazwę : Gozdiza, czyli Gwoździe.
Jako, że Methana to jeden z nielicznych aktywnych wulkanicznych obszarów Grecji (obok Santorini i wyspy Nisyros) polecam wybrać się na szczyt Methana Volcano. Niestety ze względów na ogromy upał ja odpuściłam ten wymagający trekking na szczyt, choć podejrzewam, że widoki z góry muszą być nieziemskie. Wulkan Methana jest najmłodszym z licznych wulkanów, które uformowały półwysep Methana, budując go przez miliony lat poprzez erupcje i wypływy lawy pod powierzchnią morza. Pierwsze wybuchy wulkaniczne miały miejsce około miliona lat temu, zapoczątkowując tworzenie tej unikalnej formacji geologicznej.
Ostatnia erupcja nastąpiła w III wieku p.n.e. i została udokumentowana przez ówczesnych mieszkańców regionu, co czyni ją jednym z najlepiej opisanych wydarzeń wulkanicznych w starożytności. Wulkan Methana wciąż uważany jest za aktywny, choć obecnie znajduje się w fazie uśpienia. Czytałam, że podczas zachodu słońca krajobraz nabiera niezwykłego uroku. Promienie światła odbijają się od ciemnych skał, sprawiając, że zastygła lawa zdaje się płonąć, jakby dopiero co wypłynęła z wulkanu.
Jeśli ktoś pragnie uciec z cywilizacji i złapać trochę oddechu to zdecydowanie polecam Półwysep Methana. Nie ma tutaj dużych miast a jedynie małe górskie wioski i małe nadmorskie osady.
Największą osadą jest już wcześniej wspomniane miasteczko Methana. Methana broni się zdecydowanie naturą i sporą liczbą szlaków turystycznych. Do tego znajduje się tutaj ponad 30 kraterów wygasłych wulkanów. Półwysep dzięki żyznej, powulkanicznej glebie jest porośnięty bujną roślinnością. Źródła termalne stanowią ważną część lokalnej kultury i turystyk. Półwysep przyciąga osoby poszukujące zdrowotnych korzyści, spokoju oraz kontaktu z naturą. Dzięki unikalnym właściwościom geotermalnym Methana wyróżnia się na tle innych greckich miejscowości wypoczynkowych i jest popularnym celem wypraw zdrowotnych w Grecji.
Miłośnicy kąpieli morskich znajdą również coś dla siebie. Najbardziej popularne kąpieliska to:
Mega miejsce... Ta kamienna wanna to kosmos
OdpowiedzUsuńTak, miejsce jest niesamowicie i warte polecenia. Polecam szczerze.
Usuń