
Przed wizytą w Poros oczywiście musiało wlecieć plażowanko, bo jak już wiecie w Grecji mieszkanie na plaży to "must have" i nie chodzi tutaj o oszczędności. Możliwość budzenia się z widokiem na morze to jedna z piękniejszych chwil jaka może spotkać człowieka. O kieliszku wina w łóżku patrząc na niesamowite widoki już nie wspomnę ;)
W pierwszej kolejności była plaża Kondyli GPS:37.53067,22.93557. Dojazd na plażę nie jest łatwy. Czeka nas spora przeprawa przez górskie i wąskie serpentyny. Jadąc w dół czekają na nas spektakularne widoki. Na plaży znajdziemy kilka barów, prysznice oraz toalety. Fajna miejscówka na kilka nocy.
Kolejna plaża warta polecenia to Petrothalassa - jest to malutka i klimatyczna plaża położona w uroczej zatoce. Nie jest to plaża zorganizowana, wie nie ma tutaj tłumów, za co duży plus. Na jedną noc jest idealnie.
Po kilku dniach plażowania udało się dotrzeć do miejscowości Galatas-siostrzanej miejscowości Poros.
Na czas zwiedzania Poros oraz samej miejscowości Galatas campera polecam zostawić na dużym parkingu GPS: 37.49513,23.45520. W kilka minut z parkingu dojdziecie do miejsca, z którego odjeżdżają taksówki wodne na Poros. Cena biletu -1 EUR. Galatas a Poros dzieli cieśnina licząca ok. 200 metrów szerokości. Sama miejscowość Galatas jest bardzo urokliwa, ale nie ma co ukrywać- ludzie przybywają tu by wybrać się na Poros. Historia Galatas sięga końca XIX wieku, kiedy to powstała pierwsza osada. Jednak dopiero po 1920 roku miasto zaczęło się rozwijać. Wzrost liczby mieszkańców nastąpił wraz z przybyciem arkadyjskich rolników, którzy osiedlali się tutaj, by handlować mlekiem i serami. Nazwa miasta "galatas" wzięła się od słowa oznaczającego „mleczarza”. Rolnictwo pozostało dominującą gałęzią gospodarki, a głównymi uprawami są oliwki oraz owoce cytrusowe.
Gdyby ktoś chciał udać się do Poros camperem to oczywiście może przeprawić się promem. W sezonie letnim promy kursują co pół godziny, umożliwiając szybki, pięciominutowy rejs do Poros.
Poros to malownicza, zielona wyspa w Zatoce Sarońskiej, Dzięki łatwemu dostępowi do lądu stałego oraz bliskości Aten, Poros jest popularnym miejscem wypoczynku zarówno dla Greków, jak i turystów z całego świata. Wyspa ma powierzchnię ok. 31 km² i składa się z dwóch części: Sphairia (wulkaniczna wyspa na południu, gdzie znajduje się główne miasto) i Kalavria (większa, górzysta część północna).
Po dotarciu na Poros na pierwszy plan wychodzą stacjonujące tutaj luskusowe jednostki pływające. Odniosłam wrażenie, że Poros to takie greckie Portofino, choć ceny w restauracjach są całkiem przyjazne i bez problemu znajdziecie dobre jedzenie w dobrych cenach. Poros ma długą i bogatą historię. Wyspa była zamieszkana już w czasach starożytnych, a jej strategiczne położenie sprawiło, że odegrała ważną rolę w starożytnej Grecji. W czasach klasycznych słynęła z Sanktuarium Posejdona, które było miejscem schronienia Demostenesa, jednego z największych mówców starożytnej Grecji. Choć dziś pozostały tylko ruiny sanktuarium, miejsce to jest symbolem bogatej przeszłości Poros i przyciąga turystów zainteresowanych historią.

Głównym miastem wyspy jest miasto o tej samej nazwie co wyspa- Poros, z urokliwą fantastyczną architekturą i wąskimi uliczkami, które prowadzą na wzgórze z wieżą zegarową, która jest jednym z najważniejszych symboli wyspy. Białe urokliwe domki i wąskie uliczki mają swój klimacik. Z punktu widokowego przy wieży zegarowej można podziwiać zachwycające widoki na Galatas oraz okoliczne zatoczki i zielone wzgórza. Miasto Poros pełne jest tawern, kawiarni i sklepików, które zachowały tradycyjny grecki charakter.

Poros jest świetnym miejscem do uprawiania sportów wodnych, takich jak żeglarstwo, kajakarstwo i nurkowanie. Dzięki spokojnym wodom w Zatoce Sarońskiej, warunki są idealne dla żeglarzy, a szkoły nurkowania oferują kursy dla początkujących i zaawansowanych.
Poros łączy tradycję z nowoczesnością, zachowując przy tym spokój i kameralny klimat. Jest to wyspa, która mimo turystycznej popularności zachowała autentyczną, grecką atmosferę – przyjazne, małe społeczności, urokliwe domy w pastelowych kolorach i spokój, który pozwala w pełni się zrelaksować.
Poros i pobliski Galatas tworzą wyjątkowy, harmonijny duet, umożliwiający odwiedzającym cieszenie się pięknem greckiej wyspy oraz bliskością półwyspu Peloponez z jego nieco bardziej wiejskim charakterem.
Na Poros jadłam najlepszą musakę w całej Grecji! Trafiłam na tę wyjątkową potrawę w lokalnej restauracji, gdzie dania serwowane są prosto z bemarów. To miejsce miało wyjątkowy, domowy klimat – bez zbędnych ozdobników, skupione na autentycznym smaku.
Komentarze
Prześlij komentarz